Tomasz Mackiewicz: historia himalaisty na Nanga Parbat

Kim był Tomasz Mackiewicz?

Tomasz Mackiewicz, znany również pod pseudonimem „Czapkins” lub „Czapa”, był postacią niezwykłą w świecie polskiego i światowego himalaizmu. Urodzony 13 stycznia 1975 roku w Częstochowie lub Działoszynie, jego droga na szczyty była naznaczona walką i determinacją, które uczyniły go inspiracją dla wielu. Jego historia to nie tylko opowieść o zdobywaniu najwyższych gór świata, ale także o pokonywaniu własnych słabości i dążeniu do celu wbrew wszelkim przeciwnościom.

Od narkomana do himalaisty

Droga Tomasza Mackiewicza do wielkich gór była długa i wyboista, naznaczona mrocznym okresem uzależnienia. Przez kilka lat zmagał się z nałogiem heroiny, przechodząc leczenie w ośrodkach Monaru. To doświadczenie, choć trudne, stało się punktem zwrotnym w jego życiu. Po wyjściu z nałogu, Mackiewicz zaczął podróżować, a jego losy potoczyły się w kierunku fascynacji górami. Podczas jednej z podróży do Indii, jego pasja do wspinaczki rozkwitła, otwierając nowy rozdział w jego życiu, który okazał się być pełen spektakularnych osiągnięć.

Styl alpejski i determinacja. „Czapkins” w górach

Tomasz Mackiewicz wyróżniał się na tle innych himalaistów swoim podejściem do zdobywania szczytów. Preferował styl alpejski, który charakteryzuje się szybkością, lekkością i minimalnym użyciem sprzętu, często rezygnując ze wspomagania tlenem. Ta surowa forma wspinaczki wymagała ogromnej siły fizycznej i psychicznej, a także niezwykłej determinacji. Jego pseudonimy, „Czapkins” czy „Czapa”, nierzadko pojawiały się w kontekście jego nieustępliwości i charakterystycznego, niekiedy nieco ekscentrycznego stylu bycia w górach. Był to człowiek, który nie bał się wyzwań i konsekwentnie realizował swoje ambitne cele.

Nanga Parbat: niespełniony sen Mackiewicza

Nanga Parbat, zwana „Górą Zabójców”, była dla Tomasza Mackiewicza czymś więcej niż tylko kolejnym ośmiotysięcznikiem. To miejsce stało się symbolem jego największych marzeń i ostatecznie, jego tragedii. Był to jedyny ośmiotysięcznik, na który Mackiewicz wspinał się wielokrotnie, a jego projekt zdobycia go zimą nazwał „Nanga Dream”.

Wyprawa życia i dramatyczne zejście

W styczniu 2018 roku, podczas kolejnej wyprawy na Nanga Parbat, Tomasz Mackiewicz, wraz z francuską alpinistką Élisabeth Revol, osiągnął szczyt. Był to moment triumfu, na który czekał latami. Niestety, radość ze zdobycia góry szybko ustąpiła miejsca walce o przetrwanie. Podczas schodzenia, Mackiewicz zaczął cierpieć z powodu choroby wysokościowej, ślepoty śnieżnej i odmrożeń. Jego stan był na tyle poważny, że nie był w stanie samodzielnie kontynuować drogi.

Ostatnie słowa Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat

Gdy jego stan się pogarszał, a siły opuszczały go z każdą minutą, Tomasz Mackiewicz wypowiedział słowa, które na zawsze zapisały się w historii himalaizmu i poruszyły serca tysięcy ludzi śledzących jego losy. Zwracając się do Élisabeth Revol, która do ostatniej chwili próbowała mu pomóc, powiedział: „Eli, co się dzieje z moją twarzą?”. W obliczu postępujących odmrożeń i utraty wzroku, te proste pytania oddawały skalę tragedii, która go dotknęła. Potem dodał: „Musisz tu zostać, rano przybędzie pomoc”. Były to słowa świadczące o jego determinacji i próbie uspokojenia partnerki, mimo własnego, dramatycznego położenia.

Elisabeth Revol i akcja ratunkowa

Élisabeth Revol, mimo własnego wyczerpania i niebezpieczeństwa, wykazała się niezwykłą odwagą. Zdołała sprowadzić Tomasza Mackiewicza do wysokości około 7200 metrów n.p.m. Tam jednak, w obliczu niemożności dalszego sprowadzenia go i zagrożenia własnego życia, musiała podjąć dramatyczną decyzję o zejściu po pomoc. Akcja ratunkowa, prowadzona przez polskie zespoły himalaistów z wyprawy na K2, była jedną z najbardziej spektakularnych i wzruszających operacji ratowniczych w historii. Mimo heroicznych wysiłków, tragiczne warunki pogodowe i trudny teren uniemożliwiły uratowanie Tomasza Mackiewicza. Élisabeth Revol została odnaleziona i uratowana, jednak dla „Czapkinsa” góra okazała się nieprzejednana. Jego ciało pozostało na Nanga Parbat, gdzie został pochowany.

Życie prywatne i dziedzictwo Tomasza Mackiewicza

Życie Tomasza Mackiewicza, choć często spędzane w odosobnieniu wysokich gór, było głęboko osadzone w relacjach z bliskimi. Jego pasja do wspinaczki i ekstremalny styl życia nierzadko budziły kontrowersje, ale także inspirowały i zmuszały do refleksji nad ludzką kondycją.

Rodzina i wdowa walcząca o dobre imię

Tomasz Mackiewicz był ojcem czwórki dzieci z dwóch związków. Z pierwszego małżeństwa miał synów bliźniaków Maxymiliana i Xawerego oraz córkę Antoninę. Z drugiego związku urodziła się córka Zoję. Jego żona, Anna Solska-Mackiewicz, po jego śmierci musiała zmierzyć się nie tylko z żałobą, ale także z potężnym hejtem i krytyką, która często pojawiała się w przestrzeni publicznej w odniesieniu do jego wypraw i podejmowanego ryzyka. Anna Solska-Mackiewicz z determinacją broniła dobrego imienia męża, podkreślając jego pasję, marzenia i niezłomność. W swoich wypowiedziach często mówiła o akceptacji jego wyboru i tęsknocie, podkreślając, że „W pewnym sensie akceptuję jego brak. Ale bardzo mi go brakuje i brakować nie przestanie”.

Publikacje i monodram inspirowany historią

Historia Tomasza Mackiewicza, pełna dramatyzmu, poświęcenia i walki, zainspirowała twórców kultury. Jego biografia została spisana w kilku publikacjach książkowych, które przybliżają czytelnikom jego niezwykłe życie i osiągnięcia. Ponadto, jego historia stała się podstawą monodramu, który porusza widzów i skłania do refleksji nad ludzką wytrwałością, marzeniami i ceną, jaką czasem trzeba za nie zapłacić. Spektakl ten jest hołdem dla himalaisty i jego niepowtarzalnej drogi.

Nagroda Kolosa i inne osiągnięcia

Zanim Nanga Parbat stała się centralnym punktem jego himalajskiej historii, Tomasz Mackiewicz miał na swoim koncie szereg imponujących osiągnięć, które potwierdzały jego talent i determinację.

Mount Logan i Chan Tengri – drogę do wielkich gór

Jednym z pierwszych wielkich sukcesów Tomasza Mackiewicza było zdobycie Mount Logan w Kanadzie w 2008 roku. Wraz z Markiem Klonowskim, dokonał tego wyczynu w stylu alpejskim, co zostało docenione prestiżową nagrodą Kolosa za wyczyn roku 2008. Kolejnym ważnym osiągnięciem było samotne zdobycie szczytu Chan Tengri w 2009 roku. Te sukcesy pokazały jego potencjał i utorowały drogę do realizacji jeszcze ambitniejszych celów w najwyższych górach świata.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *